Czartery jachtów na Pętli Żuławskiej

Braniewo

Pętla Żuławska - Miasta


Braniewo

Nie po raz pierwszy na szlaku Pętli Żuławskiej odkryjemy miejsce związane z wodą o wiele bardziej, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Tuż przed wodną granicą z Rosją na Zalewie Wiślanym wystarczy wejść w ujście Pasłęki i popłynąć siedem kilometrów w górę rzeki. Gdy zacumujemy przy kameralnej, wygodnej przystani naprzeciw kępy drzew, nawet przez myśl nam nie przejdzie, że jesteśmy w mieście, którego hanzeatycka przeszłość skrywa wspomnienie portu, a nawet stoczni, po których nie znajdziemy już ani śladu.

Jesteśmy w najbardziej wysuniętej na wschód przystani Pętli Żuławskiej. Dzięki Pasłęce znaleźliśmy się na gościnnej, królewskiej Warmii, od razu w jej najstarszym mieście, jednym z pierwszych, które powstały podczas krzyżackiej ekspansji na ziemiach Prusów. 17 metrów n.p.m. w miejscu oddalonym od linii brzegowej Zalewu okazało się idealną, bezpieczną lokalizacją pod przyszły port i miasto na prawie lubeckim. Braunsberg, po polsku zwany Brunsbergą lub Braniewem, stał się miejscem, w którym od zawsze ścierały się interesy mieszczan, biskupa warmińskiego (w czasach krzyżackich tytularnego władcy Warmii) i aktualnie kontrolującego tę okolicę władcy: od Wielkiego Mistrza, przez królów Polski i Szwecji, elektora brandenburskiego, cesarzy Prus, Rosji i Francji aż po współczesne zwierzchności niemieckie, radzieckie.

Jako punkt strategiczny doceniały je kolejno armie wszystkich wymienionych powyżej monarchów, dlatego ciekawe kalendarium dziejów militarnych, publikowane przez Towarzystwo Miłośników Braniewa, liczy sobie 22 strony. Ostatni zapis dotyczy stacjonowania tu jednej z najbardziej elitarnych jednostek Wojska Polskiego, 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej. Nawet II wojna światowa uczyniła z miasta zaciekle broniony przez hitlerowców bastion, w nalotach radzieckiego lotnictwa zniszczony w 85 procentach. Pochłonął życie wielu cywilnych uchodźców z całych Prus, którzy czekali tu na morską ewakuację, ale i żołnierzy Armii Czerwonej. Na największym w Polsce cmentarzu wojennym w Braniewie spoczywa ich prawie 25 tysięcy.

Jesteśmy na Świętej Warmii, pełnej znaków tożsamości krainy, która od XVI wieku pozostawała katolicką wyspą na morzu protestantyzmu. Dlatego Braniewo przywita nas przepięknie położonym - niby na rzecznej ostrodze – barokowym kościołem p.w. Świętego Krzyża, który jako jedyny wyszedł bez szwanku z wojennej pożogi. To niezwykłe sanktuarium wybudowano staraniem sprowadzonych do Braniewa przez kardynała Stanisława Hozjusza jezuitów, by uczcić uznany za cudowny obraz „Tron Łaski”. Rozsławiony wizerunek uprowadził z Braniewa rezydujący w pobliżu królewicz, późniejszy król Władysław IV Waza. Po staraniach zakonu przedmiot kultu wrócił na swoje miejsce czterdzieści lat później. Właśnie wtedy wzniesiono kaplicę, a potem kościół i klasztor. Cały kompleks od 1671 roku wita żeglarzy wpływających do miasta.

Mijając na prawym brzegu zabudowania browaru (piwo Namysłów) dobijemy do przystani. Dalej nie popłyniemy – najpierw czeka charakterystyczna, zadaszona kładka, a potem tama w środku miasta przy odnowionych instalacjach elektrowni wodnej. Naprzeciw, na drugim brzegu, o trudnych dziejach przypomina relikt wieży zamku biskupiego. Nad okolicą góruje za to 63-metrowa wieża gotyckiej bazyliki p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej, odbudowanej z nieprawdopodobnych ruin staraniem biskupów warmińskich w 1982 roku. Po drugiej stronie rzeki obrazu braniewskich świątyń dopełnia kościół św. Antoniego, zbudowany dla miejscowych ewangelików w XIX wieku według projektu samego Karla Friedricha Schinkla, geniusza neohistoryzmu. Zaś historia Wieży Kleszej to historia Braniewa w pigułce – powstała jako część średniowiecznych umocnień, w XVI wieku włączono ją do Collegium Hosianum, jednej z najsłynniejszych i najstarszych szkół w Polsce. Budynki collegium noszą do dziś ślady przeróbek i zniszczeń z każdego wieku, a Wieża Klesza wciąż trwa jako symbol miasta. Dziś odpowiada za klimat amfiteatru umieszczonego w dawnej fosie. Niewątpliwą atrakcją dla najmłodszych może okazać się wizyta w najmniejszym ogrodzie zoologicznym w kraju, tuż za bazyliką.

Czas wracać, Pasłęka jest żeglowna jedynie do Braniewa. Dumne miasto, zawsze strzegące swojej niezależności, potrafiące opierać się możnym tego świata, ciągle poszukuje sposobu na wyprostowanie się po dziejowych zawieruchach. Niektórzy widzą w nim zwykłe przygraniczne osiedle, inni prowincjonalne odludzie. Kiedy przybywa się tutaj rzeką, prawdziwy obraz miasta, odbity w lustrze wody i historii, prezentuje się w całej okazałości.


Wszystkie zdjęcia w serwisie objęte są prawami autorskimi. Powielanie ich, kopiowanie, udostępnianie bez zgody autora zabronione.

Chcesz być informowany o wydarzeniach, promocjach ?
Zapisz się na nasz Newsletter.

BRANIEWO

Nie po raz pierwszy na szlaku Pętli Żuławskiej odkryjemy miejsce związane z wodą o wiele bardziej, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Tuż przed wodną granicą z Rosją na Zalewie Wiślanym wystarczy




GALERIA FILMÓW

miasta na Pętli Żuław


Tolkmicko

Piekło

Nowy Dwór Gdański

Partnerzy witryny Pętla Żuław