Czartery jachtów na Pętli Żuławskiej

Żuława Kwidzyńska

Pętla Żuławska - Region


Żuława Kwidzyńska

Żuława Kwidzyńska – tę nazwę najprędzej znajdziemy na mapach speców od… melioracji. Na innych pojawia się ona jako Dolina Kwidzyńska. To oficjalna nazwa geograficzna obszaru pomiędzy Wisłą a Liwą, o długości około czterdziestu i maksymalnej szerokości siedmiu kilometrów, stykającego się z Żuławami Wiślanymi pod Białą Górą. Tam też do Nogatu, ale w odległości zaledwie trzystu metrów od rozwidlenia, wpada rzeka Liwa, która od Kwidzyna przez prawie trzydzieści kilometrów płynie niemal równolegle do Wisły. Jeśli dodamy, że na tych samych mapach meliorantów Liwa nazwa się Liwą jedynie do miasta, a od niego płynie już jako Stary Nogat, może się okazać, że jedne i drugie Żuławy może łączyć coś więcej niż nazwa.

Sprawą zajął się dogłębnie niemiecki badacz Hermann Bindemann, publikując w roku 1903 książkę z rekonstrukcjami historycznych map ujścia Wisły. W jego własnym, hipotetycznym szkicu Liwa wpada do Nogatu pod Kwidzynem, a rozwidlenie delty uczony umieszcza daleko na południu, tuż ponad ujściem Osy do Wisły, każąc płynąć rzece przez Gardeję. Oznaczałoby to, że w czasie, gdy do Prus przybyli Krzyżacy, Żuławy zaczynały się w okolicach Grudziądza, a Mątowski Cypel wcale nie był cyplem, do czasu, gdy przekopano kanał pomiędzy Nogatem a Wisłą w okolicach Białej Góry.

Tyle hipoteza, ale i bez niej Żuława Kwidzyńska jest lustrzanym odbiciem większych Żuław. Równinny, bliski depresji teren między Wisłą a Liwą, dopiero za korytem mniejszej rzeki przechodzi w morenowe wzgórza sięgające 70 metrów n.p.m. Na wzgórzu najbliższym Liwie wznosi się bryła katedry i zamku Kapituły Pomezańskiej, która swój wyjątkowy widok zawdzięcza monumentalnemu gdanisku, wieży sanitarnej, połączonej z zamkiem czterdziestometrowym krużgankiem na gotycko wysklepionych łukach. Gdybyśmy mogli zobaczyć to od strony wody… Przepłynąć Liwą z Białej Góry do Kwidzyna można jedynie kajakiem. Znakomitym rozwiązaniem będzie rejs w górę Wisły. Widok najnowszego mostu drogowego królowej polskich rzek zwiastuje bliskość Korzeniewa, które od zawsze było wiślanym portem stolicy Pomezanii. Historia w Kwidzynie przeważnie działała na opak i możemy tylko żałować, że nic nie wyszło z osiemnastowiecznych planów Fryderyka II, by wybudować kanał łączący ten port z miastem. Z pretensją do Fryderyka możemy zacumować przy nabrzeżu lub w basenie „Wód Polskich”, a stąd mamy już tylko cztery płaskie kilometry dobrze utrzymaną ścieżką rowerową wprost do zamku.

W tych okolicach, na prawym brzegu Wisły, w roku 1233 wylądowali rycerze zakonni pod wodzą Hermanna Balka, by założyć swoją bazę w Pomezanii. Miejsce pomiędzy rzekami zwano Kwedis, a że pierwszą siedzibą Krzyżaków była strażnica, być może opuszczona przez Prusów, nazwali ją Marienwerder, co oznacza Żuławę Maryi. Do XVI wieku używano też łacińskiej nazwy Insula Sanctae Mariae. W słynnym dokumencie legata papieskiego Wilhelma z Modeny, ustanawiającego cztery biskupstwa w Prusach, czytamy, że w skład Diecezji Pomezańskiej wejdą Żuława Kwidzyńska i Żuława Zantyrska, aż do wsi Żuławki. Oba obszary łączy jeszcze jedno – osadnictwo olęderskie. Wzdłuż Wisły i Liwy odnajdziemy wiele śladów bytowania menonitów, a jeden z najlepiej zachowanych cmentarzy czeka na nas w Barcicach pod Ryjewem (tu warto odwiedzić także neogotyckie sanktuarium Świętej Rodziny, położone na wielkim wzgórzu).

Pierwsza warownia powstała w Kwidzynie w zupełnie innym miejscu i nie zachował się po niej żaden ślad. Wznieśli ją goście Zakonu, wezwani na wyprawę krzyżową w 1234 roku, wśród nich wszyscy polscy książęta dzielnicowi. O mały włos stolicą diecezji zostałby Dzierzgoń, dokąd przeniesiono siedzibę biskupa po spaleniu grodu w obu powstaniach pruskich. Jednak biskup Ernest, przybyły z Niemiec franciszkanin, wystraszył się zagrożenia ze strony niedobitków oddziałów powstańczych z pobliskiej Pogezanii i wrócił do pierwszej lokalizacji, rozpoczynając budowę okazałej katedry gotyckiej. Oficjalnie niezależne, biskupstwa w Prusach podlegały stałym naciskom ze strony Zakonu. Dlatego kolejnymi biskupami Pomezanii byli już wyłącznie duchowni z zakonu krzyżackiego, których dodatkowo kontrolowała posiadająca spore wpływy kapituła. Tytularny władca Pomezanii od XIV wieku rezydował w pobliskich Prabutach, gdzie można obejrzeć równie imponującą katedrę. Zamek biskupi nie zachował się do naszych czasów, za to atrakcją Prabut są ceglane makiety historycznych budynków w dość dużej skali, obrazujące średniowieczną świetność grodu.

Swoją sławę Kwidzyn zawdzięczał też osobie błogosławionej Doroty z Mątów. To najbardziej znana żuławska święta – w Kwidzynie znalazła się jako bogobojna wdowa i poprosiła o zgodę na zostanie rekluzą, co oznacza zamknięcie w zamurowanej w kaplicy przy katedrze. Z jej powodu Kwidzyn odwiedzali liczni pielgrzymi, w tym koronowane głowy. W drodze powrotnej po grunwaldzkiej wiktorii i oblężeniu Malborka Władysława Jagiełłę – jak się wtedy wydawało, nowego władcę – przywitał biskup Jan Ryman. Król nawiedził grób Doroty, zapewnił Kwidzyn o swojej przychylności i odjechał do Krakowa, po czym wrócili Krzyżacy i nałożyli na niewierne miasto potężną kontrybucję. Kwidzyn zdecydowanie nie miał szczęścia do wyroków Historii.

A ona upodobała sobie to miasto jak żadne inne. Ulice Kwidzyna w rozmaitych wiekach widziały kilkunastu władców i ich oddziały: Krzyżaków i krzyżowców, powstańców pruskich, wojska szwedzkie, brandenburskie, carskie, napoleońskie i sowieckie. Szczególnie ta ostatnia wizyta odmieniła całkowicie wizerunek miasta. W lutym 1945 roku cała ludność Kwidzyna została ewakuowana za Wisłę przez most pontonowy w Janowie, a w przejętym bez jednego wystrzału mieście zainstalowano szpitale polowe Armii Czerwonej. Do lipca przewinęło się przez nie około 70 tysięcy żołnierzy i maruderów, którzy puścili z dymem całe Stare Miasto z neogotyckim ratuszem i prawie połowę XIX-wiecznych kamienic. Jeszcze przed wojną zabytkowy i elegancki (przez kilkadziesiąt lat miasto było siedzibą pruskiej rejencji) Kwidzyn był ulubionym celem wycieczek gdańszczan, dziś architektoniczne perełki i archiwalne pocztówki mogą jedynie dać wyobrażenie o przeszłości. Oprócz zamku i katedry pw. Św. Jana Ewangelisty i pojedynczych kamienic znajdziemy tu neogotycki kościół św. Trójcy i potężny ceglany kompleks dawnej szkoły podoficerów artylerii, oba projektu Karla Friedricha Schinkla, twórcy podstaw XIX wiecznego historyzmu.

Kwidzyn ze trzech wzgórz spogląda w stronę swojej żuławy. Na północy warto odwiedzić Małą Polskę, czyli Janowo i okoliczne wsie, które w plebiscycie w 1920 roku zrezygnowały z przynależności do Niemiec, tworząc prawie naprzeciw Gniewu polski przyczółek na prawym brzegu Wisły. Gdybyśmy popłynęli Wisłą jeszcze kawałek, na wysokości Grabówka dostrzeżemy wyłaniające się z wody filary pruskiego mostu kolejowego, który po I wojnie światowej polskie władze przeniosły do Torunia, gdzie do dziś służy jako most drogowy. Dalej są jeszcze okolice Nebrowa – przepięknie położonej wsi, którą możemy przedstawić jako ostatni akcent żuławskiego pejzażu nad Wisłą, z płaskimi polami, wałem wiślanym i systemem kanałów polderowych.


Wszystkie zdjęcia w serwisie objęte są prawami autorskimi. Powielanie ich, kopiowanie, udostępnianie bez zgody autora zabronione.


Informacje o Pętli Żuław


Pętla Żuławska

Żuławy

Menonici na Żuławach

Partnerzy witryny Pętla Żuław