Czartery jachtów na Pętli Żuławskiej

Nowy Dwór Gdański

Pętla Żuławska - Miasta


 Zobacz wszystkie zdjęcia z galerii

Nowy Dwór Gdański

Ważne miasta związane z ujściem Wisły rozłożyły na obwodzie Pętli Żuławskiej. Niektóre z nich, jak Gdańsk czy Malbork, częścią swojego obszaru leżą na drugim brzegu wodnych granic, niektóre, jak Elbląg, dotykają ich swoim skrajem. Nie można się im dziwić - trudno być aglomeracją na Żuławach. Po opływie brzegów tej fascynującej krainy najwyższy czas udać się do wnętrza i poznać miasto, które nie tylko leży w samym sercu delty, ale dzieli z nią wszystko na dobre i złe.

Do Nowego Dworu Gdańskiego dopływa się rzeką Tugą (oficjalnie: Tują) ze Szkarpawy, pod prąd, ale tak słaby, że nie odczują go nawet kajakarze. Odwiedzającym Rybinę może przyjść do głowy pomysł, przed którym serdecznie przestrzegam - zostawić łódź na przystani i udać się do Nowego Dworu kolejką. Nie żebym miał coś przeciw podróżowaniu uroczą wąskotorówką ŻKD, która zresztą tutaj, na miejscu dawnego Kleinbanhof, rozpoczyna swoją trasę. Wszak kolej wąskotorowa stałą się dla świeżo upieczonego w 1880 roku miasta Tiegenhof tym, czym nabrzeża portowe dla Gdyni i kasyna dla Las Vegas - motorem napędowym rozwoju. Ale jesteśmy na Żuławach i nawet kolej musi ustąpić miejsca szlakom wodnym. 

Nowy Dwór Gdański posiada dwa oblicza. Pierwsze z nich poznajemy od strony lądu i wtedy widzimy jedno z mniejszych miast powiatowych, jakich w Polsce wiele. To drugie staje nam przed oczyma, gdy wpływamy do niego meandrującą rzeką i możemy przemierzyć z północy na południe i z powrotem. Sensem istnienia miasta od zawsze była rzeka, odpowiedzialna za transport, rozwój gospodarczy, otoczenie, czego dobitnym dowodem pozostają nabrzeża i most zwodzony. Wciąż jeszcze czekamy na powrót Nowego Dworu nad Tugę - na przystań, na podniesienie mostów, na infrastrukturę, dlatego przepłynięcie jego terytorium nie jest łatwym zadaniem. Jednak w inny sposób nie zrozumiemy, dlaczego nazywa się to miejsce Wenecją Żuław, mimo że nie ma ona żadnego systemu kanałów. Ciasna zabudowa, zieleń na tyłach posesji i ulic przy wąskim korycie tworzą niespotykane na żadnym innym szlaku widoki. Tylko na Tudze jesteśmy z miastem bardzo blisko. Tym miastem, które odeszło wraz transportem rzecznym, kolejką, cukrowniami, wiatrakami i dawną żuławską codziennością, którą możemy dziś już tylko tropić i której echo najlepiej roznosi się po falach.

W wieku XIX i na początku XX, z dworu i ekonomii w zakolu rzeki, przecinającej z południa Wielkie Żuławy, Nowy Dwór Gdański rozwinął się jako ich gospodarcze centrum i  stolica. W młodym miasteczku znalazł się browar, tkalnia, fabryki tytoniu i mydła oraz serowarnia. Od 1881 roku wraz z cukrownią. która zainicjowała budowę sieci kolei wąskotorowej, rozwinął się także handel płodami rolnymi z żuławskich pól, które spływały do magazynów nad rzeką. Do dziś uważny sternik zauważy miejsca, gdzie na nabrzeżach Tugi pod dawnym spichlerzem wyładowywano towary, by stąd mogły Szkarpawą i Wisłą trafić do Gdańska. Przed Przekopem Wisły zainwestowano nawet w nieistniejący już dziś Kanał Wiślano-Zalewowy i wybudowano przy nim port, który bez trudu można rozpoznać wpływając do centrum.

Przetwórstwo i handel zaświadczyły o przedsiębiorczych obywatelach młodego miasta, często potomkach menonitów, których sprowadził tu w XVI wieku budowniczy dworu nad Tugą, Michael Loitz. Najsłynniejszą nowodworską marką do dziś pozostaje znana na świecie, a w XIX wieku uważana za typowo gdański trunek, wódka Stobbes Machandel, produkowana w tutejszej gorzelni nieprzerwanie przez 169 lat, od 1776 do 1945 roku. Jeśli udałoby się nam nabyć oryginalnego machandla w beczułkowatej butelce z krzyżem na etykiecie, musimy pamiętać, że gdańskim zwyczajem przed wypiciem trzeba zamoczyć w kieliszku i zjeść suszoną śliwkę na wykałaczce, a potem złamać patyczek i włożyć do pustego szkła. Jeszce inaczej zapisali miasto w annałach właściciele serowarni (wszak najlepsze mleko dają żuławskie krowy) ze szwajcarskiej rodziny Krieg, którzy w 1923 roku uruchomili tutaj jako jedni z pierwszych na świecie produkcję topionego sera.

Dziś w serowarni działa Żuławski Park Historyczny, dzięki któremu każdy szczątek pamięci materialnej i każdy okruch pamięci ludzkiej o tej niezwykłej krainie udaje się zachować. Poza obowiązkowymi wystawami o dziejach Żuław i menonitach, a także zrekonstruowanym pokoiku strażnika wałowego, może uda się trafić na jedną z imprez organizowanych przez ten ośrodek. Choć Nowy Dwór Gdański mocno ucierpiał w ostatniej wojnie, warto po wyjściu na ląd odwiedzić uliczki z dawną zabudową, neogotycki kościół p.w. Przemienienia Pańskiego z 1851 roku (w okolicach lokalizacji historycznego dworu) oraz ceglany kompleks budynków starostwa powiatowego i Żuławskiego Domu Kultury.

Zabudowa miejska rozłożyła się w trzech ostrych zakolach rzecznych, o których nie wiadomo, skąd wzięły się na płaskich jak stół Żuławach. Wyglądają pięknie, lecz w przypadku cofki (ostatnio w 2009 roku) Tuga staje się bardzo wylewna. W końcu jesteśmy w najniżej położonym mieście w Polsce, w którego granicach jest nawet -1,4 metra. Niech nas nie zmyli urbanizacja, natura wciąż przychodzi tu jak po swoje. W bezpośredniej okolicy Nowego Dworu Gdańskiego biolodzy naliczyli grubo ponad czterysta różnych gatunków roślin i zwierząt, których listę otwiera bóbr. Prawie trzydzieści procent miejskich terenów to poldery, a najbardziej okazały znajduje się w samym centrum, w pierwszym zakolu od północy. Gdybyśmy z kolei chcieli popłynąć dalej na południe, za ostatnim mostem znajdziemy się na zupełnie innej rzece. Aż do Nowego Stawu i źródeł na Cyplu Mątawskim rzeka zwęża się i zarasta, uniemożliwiając płynięcie większym jednostkom. Może dlatego nazywa się Święta ?


Wszystkie zdjęcia w serwisie objęte są prawami autorskimi. Powielanie ich, kopiowanie, udostępnianie bez zgody autora zabronione.

Chcesz być informowany o wydarzeniach, promocjach ?
Zapisz się na nasz Newsletter.

miasta na Pętli Żuław


Tolkmicko

Piekło

Gdańsk

Partnerzy witryny Pętla Żuław